sobota, 12 października 2013

INFO.;))

MAM  DLA WAS NIESPODZIANKĘ!

***************************************

OTÓŻ DZIŚ LUB JUTRO POJAWI SIĘ NIE 1,ALE 2 ROZDZIAŁY!
MAM NADZIEJĘ,ŻE SIĘ CIESZYCIE.:))   Ivetta xx


czwartek, 10 października 2013

WAŻNE!




UWAGA,UWAGA!

MAM ZASZCZYT WAM OGŁOSIĆ IŻ @Luv_My_Selena ZROBIŁA CUDOWNY ZWIASTUN DO "DANGEROUS SPEED".
JESTEM CI STRASZNIE WDZIĘCZNA.
DZIĘKUJĘ.<3   Ivetta. xx








                                                   PODOBA CI SIĘ SKOMENTUJ.<3

wtorek, 8 października 2013

Rozdział 2 ♡

*Tak więc mamy 2 Rozdział.:)  Miłego czytania*   Ivetta xx


**************************************************************
Wyszliśmy z klasy udając się na korytarz.Podążaliśmy do wyjścia,kiedy nagle Liam złapał mnie za biodra i obrócił do siebie.
-Co ty robisz Liam?-spytałam chichocząc.
-No wiesz...chciałem się zapytać,czy będziesz moją dziewczyną.-rzucił niepewnie.
-Liam.-zaczęłam. -Bardzo cię lubię,ale wiesz,że nie możemy być  razem.To jest zbyt ryzykowne i niebezpieczne dla ciebie.-wydukałam smutna.
-Ale chociaż spróbujmy.-powiedział załamanym głosem.
-Liam,to jest za duże ryzyko,będziesz w niebezpieczeństwie.Nie zgadzam się na to.-odpowiedziałam szorstko.Liam nic nie odpowiedział,tylko mocno mnie do siebie przytulił.
-Wszystko będzie dobrze.Będę na ciebie czekał.- szepnął mi do ucha.
-Dziękuję.-mruknęłam odsuwając się od niego.Pożegnałam go i udałam się w stronę mojego samochodu.Odpaliłam silnik i wyjechałam na drogę.Byłam strasznie zdenerwowana,bo przypomniałam sobie poranną rozmowę z Lottie ,która coś przede mną ukrywała.Podjechałam pod dom i zaparkowałam auto.Weszłam do środka,gdzie zastałam swojego brata i Lottie. Ściągnęłam buty i poszłam do swojego pokoju.Słowem się do niech nie odezwałam.Była na maxa wkurzona.Rzuciłam torbę w kąt pokoju i poszłam do łazienki.Nalałam wody do wanny.Rozebrałam się i rozpuściłam włosy.Wskoczyłam do ciepłej wody relaksując,ale niestety ktoś musiał mi przeszkodzić.Był to mój brat.
-Emily! Złaź na dół,szybko.-darł się tak głośno,że ludzie z ulicy go słyszeli.
-Zaraz.Biorę prysznic więc poczekaj.-splunęłam i zamoczyłam swoje brązowe włosy w wodzie.
Wyszłam z wanny,założyłam szlafrok,a włosy zawinęłam w ręcznik.Założyłam papcie i zeszłam na parter domu po schodach.
-Co chcesz?-rzuciłam wchodząc powoli do salonu.W tym momencie zamarłam.Na kanapie w salonie nie siedział mój brat z Lottie tylko Niall.Niall Horan ze swoim gangiem.
-C-c-co wy tutaj robicie? -wyjąkałam przerażona, jednocześnie wściekła.
-My?Siedzimy sobie.-odpowiedział Niall głupio się śmiejąc.
-Jak.to.sobie.siedzicie.-syknęłam przez zęby,nabierając odwagi,która po chwili mnie opuściła.
-Nie ważne.Zbieraj dupę i jedziemy.Wyścig sam się nie wygra.-warknął Horan,co mnie wystraszyło.
-Już.-wybełkotałam wracając do swojego pokoju.Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam z powrotem do łazienki.Nie miałam wyboru musiałam z nimi iść,inaczej byłoby ze mną źle.Zdjęłam  z głowy ręcznik i wysuszyłam włosy.Zrobiłam lekki makijaż i włożyłam na siebie czarną,koronkową bieliznę,po czym wyszłam z łazienki gasząc światło.Stałam jak zaczarowana.W moim pokoju siedział nie kto inny jak Niall Horan.
-Co ty tu kurwa robisz?-warknęłam zabijając go wzrokiem.
-Wyglądasz strasznie seksownie.-mruknął oblizując usta
-Ugh...jesteś obrzydliwy.-parsknęłam podchodząc do szafy z ubraniami.
Już chciałam wyjmować ubrania,gdy poczułam duże ręce na moich biodrach.
-Dalej masz zamiar być taka zadziorna?-mruknął mi do ucha.
-N-n-nie p-p-przepraszam.-wyjąkałam cicho.
-Tak myślałem.-wyszeptał chowając głowę w zagłębieniu mojej szyi.
-Niall...-powiedziałam cicho.-Proszę Cię zostaw mnie w spokoju.-błagałam,ale na marnę.
-Zostawić w spokoju?Ciebie?.-spytał kpiąco.-Jesteś moja skarbie.-szepnął,odwracając mnie przodem do siebie.
-Niall,ja nie jestem twoja.Nie jestem twoją dziewczyną.-rzuciłam chłodno.
-To będziesz moją dziewczyną?-spytał śmiejąc się.
-Niall...my do siebie nie pasujemy.Jesteśmy z dwóch innych światów.Fakt naszą wspólną pasją są wyścigi,ale to tyle.-powiedziałam błądząc wzrokiem po podłodze.
-Ty sobie żartujesz chyba żartujesz.Mi nikt nie odmawia.-warknął,po czym wpił się w moje usta.Odwzajemniłam pocałunek,co mnie bardzo zdziwiło.Nie wiem co to było,ale jakaś część mnie pragnęła go,i chciała tego.Nagle Niall podniósł mnie i podszedł do łóżka delikatnie mnie na nim kładąc.Ściągnął swoją bluzkę,rzucił gdzieś w kąt pokoju i usiadł na mnie.
-Niall złaź! Jesteś ciężki.-krzyknęłam ,ale nic do niego nie docierało.Wręcz przeciwnie,stał się jeszcze bardziej napalony.Nachylił się nade mną i namiętnie  pocałował,przygryzając mi wargę.Cicho jęknęłam,co go rozbawiło.Jedną ręką trzymał mnie w tali,a drugą kreślił kółka na moim udzie.Jego usta zostawiały mokrą ścieżkę na mojej szyi.Zaczął delikatnie ssać skórę na szyi,robiąc mi malinkę.
-Niall już złaź.Zaraz ktoś tu przyjdzie.-wyszeptałam mu do ucha na co tylko się uśmiechnął.
-Jesteś taka seksowna,nie mogę się już doczekać...-przerwało mu pukanie do drzwi.
-Czego Harry?-warknął.
-Ruszcie swoje dupy i złaźcie na dół ,bo w końcu się spóźnimy.-powiedział śmiejąc się.
-Już idziemy.-burknął Niall po czym ze mnie zszedł.Chciałam wstać,ale Niall był szybszy.
-Jeszcze to dokończymy.-szepnął łapiąc mnie za nadgarstek.
-W twoich snach.-zachichotałam.
-W moich snach też.-rzucił lekko się uśmiechając.Szczerze mówiąc pierwszy raz widziałam go takiego radosnego.Ohh...Emily...o czym ty myślisz. Skarciłam się w myślach.Podeszłam do szafy, wyjęłam czarne rurki i białą obcisłą bluzkę,ubrałam ubrania,po czym zarzuciłam  na siebie czarną skórzaną kurtkę.Ubrałam białe Conversy i byłam gotowa.Zapomniałam,że Niall cały czas jest w moim pokoju i mi się przygląda.
-Ziemia do Niall'a!-krzyknęłam rzucając w jego stronę bluzkę rzuconą wcześniej w kąt pokoju.-Ubieraj się.-rzuciłam uśmiechając się do niego.
-Aaaa już.-odpowiedział zawstydzony swoim zachowaniem.-I jak moja dziewczyna,jest już gotowa?-spytał uśmiechając się,jednocześnie pokazując szereg swoich białych zębów.
-Gotowa.-rzuciłam,po czym Niall złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju.
-Niall,a tak w ogóle to gdzie jest Lottie z Cory'm?-spytałam lekko podenerwowana.
-Mają trening przed wyścigiem.-odpowiedział chłodno ciągnąc mnie w dół schodów.
-Aha.-bąknęłam.
Weszliśmy do salonu,a wszystkie oczy zostały skierowane na mnie....




I tak oto mamy 2 ROZDZIAŁ.:)   Czekam na wasze KOMENTARZE.:3   xx

sobota, 5 października 2013

Rozdział 1 ♡

Mam nadzieję,że wam się spodoba. Pewnie na początku będzie wydawać wam się to smętne,ale później się wszystko rozkręci.:) Ivetta xx

****************

-Elly!Wstawaj,bo się spóźnisz do szkoły!-krzyczała z dołu Lottie.
-Już wstaję.-odkrzyczałam leniwie  przeciągając się.Wygramoliłam się z łóżka i poszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic,umyłam i wysuszyłam włosy oraz zrobiłam szybki,ale bardzo delikatny makijaż.Wskoczyłam w czarne rurki,białą bluzkę,czarny sweterek i czarne Vansy.
Wzięłam  torbę leżącą na łóżku i wyszłam z pokoju.Byłam jeszcze tak zaspana,że prawie sturlałam się po schodach.Weszłam do kuchni aby przywitać się z domownikami.
-Hej!Jak się macie?-wybełkotałam cicho.
-Świetnie,ale sądząc po twojej minie to u ciebie nie za wesoło.-odpowiedziała śmiejąc się.
-Nie jest dobrze,po prostu się nie wyspałam.-odpowiedziałam mrużąc oczy.
-Nie dziwię się ,że się nie wyspałaś,skoro siedziałaś do nocy przed telewizorem.-powiedziała lekko się uśmiechając.
-Nie oglądałam TV.-rzuciłam tupiąc nogą.-A tak w ogóle to gdzie jest Cory?-wypaliłam po chwili nigdzie nie widząc mojego "starszego" brata.
-Umm...on...yy..poszedł...do sklepu.-wyrzuciła na jednym wdechu.
-Aha no okej,niech ci będzie,chociaż czuję ,że coś jest nie tak.-palnęłam krzywo się uśmiechając.
Lottie nic nie odpowiedziała,tylko podała mi zapakowane grzanki i lekko się uśmiechnęła.
Podziękowałam jej i wyszłam z domu,kierując się do mojego auta.Wsiadłam do mojego
Forda Mustanga GT-R i odjechałam w stronę szkoły.(Pewnie większość z was się zdziwi czemu mam takie auto.A więc jest to samochód wyścigowy,bo jak wiecie ścigam się.)
Droga minęła strasznie szybko i nawet nie wiem kiedy wjechałam na parking szkolny.Zaparkowałam na najbliższym wolnym miejscu,po czym wysiadłam i zamknęłam samochód.Ruszyłam w stronę budynku. Miałam już dosłownie kilka kroków do wejścia do budynku,gdy nagle poczułam rękę na moim ramieniu.Odruchowo stanęłam i odwróciłam się w stronę osoby ,która złapała mnie za ramię.
Odwróciłam się i zamarłam,to był Niall Horan z tego całego gangu "Speeders".Chciałam się mu jakoś wyszarpać,ale nie mogłam się w ogóle ruszyć.Ruszyć się nie mogłam,ale warczeć tak.
-Czego znowu chcesz?-warknęłam patrząc mu w oczy.
-Oj daj spokój, nie bądź taka zadziorna chciałem ci tylko przekazać informacje o dzisiejszym wyścigu.-odpowiedział chłodno.
-O.jakim.znowu.wyścigu.?-wysyczałam przez zęby.
-Nie udawaj głupiej.Braciszek ci nie powiedział?-rzucił szorstko ściskając mocniej moje nadgarstki tak ,że syknęłam z bólu.
-Tak się składa,ze jeszcze się z nim nie widziałam,ale nie powinno cię to obchodzić. A teraz weź mnie puść,bo się spieszę. -wykrzyczałam mu z jadem w głosie.
-Jeszcze się zobaczymy moja księżniczko.-szepnął mi do ucha,na co przeszły mnie ciarki.
-Nie.jestem.kurwa.twoją.księżniczką.zrozum.to.-warknęłam przez zaciśnięte zęby,wyszarpując się z jego uścisku.Szybko ruszyłam w stronę szkolnych drzwi.Nie obróciłam się,aby zobaczyć czy za mną idą.W tej chwili mnie to nie obchodziło.Miałam tylko ochotę schować się gdzieś,gdzie nikogo nie będzie i rozpłakać się jak małe dziecko,a  najlepszym miejscem była toaleta.Weszłam do niej,nawet nie wiem czy do damskiej czy męskiej.Oparłam się o ścianę,powoli zsuwając w dół.Moje oczy zaszły łzami,a nadgarstki były sine i opuchnięte od uścisku Niall'a.Czarny tusz kapał z moich rzęs na białą bluzkę,ale nie zwracałam na to uwagi,miałam ważniejsze problemy. Choćby te głupie wyścigi.Miałam tego dość i nie chciałam się ścigać,ale bałam się sprzeciwić mojemu bratu.Musiałam to robić tak czy inaczej,bo o sprzeciwie nie było mowy.Z rozmyślania wyrwał mnie ochrypły,męski głos.Wstałam i podniosłam głowę,a moim oczom ukazał się Liam.
-Liam!Nawet nie wiesz jak się cieszę,że cię widzę.-krzyczałam jak małe dziecko,przytulając się do niego.
-Łoł! Nie wiedziałem ,że aż tak mnie lubisz,ale co ty robisz w męskiej toalecie?-powiedział śmiejąc się,dopóki nie dostrzegł moich zapłakanych oczu.-Czemu płaczesz?-spytał przejęty.
-No,bo wiesz..te wyścigi, to wszystko.Mam już tego dość.-krzyczałam zapłakana.
Liam nie odpowiedział tylko mocno mnie do siebie przytulił.
-Skarbie,wszystko będzie dobrze.Pomogę ci.-szeptał mi do ucha.
-Dziękuję ci,jesteś kochany.-odpowiedziałam cicho mocniej się do niego przytulając.
-Dla ciebie zrobię wszystko.-powiedział,lekko całując mnie w policzek.-A teraz chodź,bo się spóźnimy na lekcję.-dodał chichocząc.
-Okej.-odpowiedziałam smutno.
Liam splótł nasze dłonie,na co się zarumieniłam.Wyszliśmy z toalety ,a oczy wszystkich zostały skierowane na nas.W sumie się nie dziwię,bo właśnie wyszłam z Liam'em z męskiej toalety.Nie zwracając uwagi na ludzi,którzy cały czas się gapili przeszliśmy przez długi korytarz i weszliśmy do sali 5 minut przed dzwonkiem. Usiadłam z Liam'em w ostatniej ławce.Wzięłam torbę do ręki,chcąc się rozpakować,ale nie pozwolił mi na to dyrektor szkoły,który zaczął swoją przemowę.
-Dzień dobry.W związku z awarią prądu,lekcji nie będzie do odwołania.Tak więc do zobaczenia.-powiedział wychodząc z klasy.
-Mamy wolne.-rzuciłam z uśmiechem w stronę Liam'a.
-Huraa!-krzyknął jak mały dzieciak,który dostał lizaka.
-Hahaha-zaśmiałam się.-Jesteś taki słodki.-dodałam po chwili ciepło się uśmiechając.
-Czy ty mnie podrywasz?-rzucił puszczając mi oczko.
-Może tak ,może nie.-powiedziałam śmiejąc się
Po moich słowach Liam wstał i przyciągnął mnie do siebie.
-Jesteś cudowna.-powiedział dotykając swoim nosem mojego.
-Wiem głuptasie.-odpowiedziałam z bananem na twarzy.
Liam dalej przyciskał mnie do siebie,tak,że z minuty na minute bardziej się stresowałam.
-Muszę ci powiedzieć ,że chyba się w tobie zakochałem.-powiedział lekko skrępowany.
Nie odpowiedziałam mu.Dałam mu odpowiedź całując go w usta.
-Może być taka odpowiedź?-spytałam przygryzając wargę.
-Oczywiście,że tak.-rzucił z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy.
-To co idziemy już?-spytałam po chwili uśmiechając się.
-Tak chodźmy.-odpowiedział spokojnie.



Tak więc jest 1 Rozdział.:)  Mam nadzieję ,że wam się spodoba. Czekam na wasze komentarze.xx 
.

środa, 2 października 2013

Prolog ♥

Jestem Elly.Moje życie było wspaniałe,dopóki nie przeprowadziłam się do  Londynu z moim bratem.
Wszystko diametralnie się zmieni, a ja już nie będę tą samą osobą co wcześniej.


Taki krócióteńki PROLOG ,bo stwierdziłam,że wszystkiego się dowiecie później.:) xx